Ulam Labs, wrocławski software house, postanowił wesprzeć lokalne zoo adoptując dwa pytony. Orion i Side to dwa węże, które otrzymają od firmy najlepszą opiekę i wsparcie.
Adopcja zwierząt z zoo przez firmy staje się coraz bardziej powszechna. “Zazwyczaj decydują się na nią firmy, które w oparciu o współpracę z zoo realizują założenia własnej polityki CSR. Dla nas, ze względów marketingowych ważne jest, aby adopcja symboliczna była decyzją świadomą i długookresową, związaną z polityką danego podmiotu. Dlatego dbamy, aby wybrane gatunki jak najlepiej wspierały filozofię firmy lub bezpośrednio wiązały się z jej działalnością” – komentuje Marta Włodarczyk z wrocławskiego zoo.
Działamy lokalnie, czyli globalnie
Coraz więcej firm decyduje się na wspieranie lokalnych inicjatyw, szczególnie w dobie pandemii. Lokalne działania mają również wydźwięk globalny, bo wspierając przecież jedno zwierzę w zoo w swoim mieście, pomagamy populacji na całym świecie.
“Zdecydowaliśmy się na adopcję ponieważ ważne są dla nas lokalne inicjatywy, lokalne działalności, a jako firma mamy możliwość ich większego wsparcia. Współpracując z wrocławskim zoo mamy również świadomość, że przyczyniamy się do ochrony tych zagrożonych wyginięciem zwierząt i jest to działanie globalne.” – mówi Barbara Trybulińska, Social Media Manager z Ulam Labs.
Tego typu działania przyczynią się do promowania dbałości o środowisko i zwierzęta. W tym przypadku, poza ideą sponsoringu stoi szczytny cel. W samym wrocławskim ZOO mieszka 12 000 zwierząt, z czego aż 65% jest zagrożonych wyginięciem. Byłoby wspaniale, gdyby więcej firm wzięło pod opiekę chociaż jedno zwierzę.
Na czym polega adopcja zwierząt?
Adopcja to zwyczajna pomoc dla zoo, które w dobie pandemii szczególnie odczuły zmiany. Podobne działania podejmują wszystkie ogrody zoologiczne w Polsce. Pieniądze, które płaci firma podejmująca współpracę, przeznaczane są na zakup pożywienia, remonty klatek, terrariów i wybiegów, kupuje się za nie również elementy wystroju ekspozycji.
Takie działania przynoszą korzyści dla wszystkich: dla zwierząt, dla zoo i dla sponsora, który może realizować swoją politykę odpowiedzialności społecznej i działania PR.
Ulam Labs adoptowało pytony
Osiągają nawet do 6 m długości. Dobrze wspinają się, pływają i nurkują, zanurzenie może trwać nawet do kilkunastu minut. Pyton to gatunek zagrożony wyginięciem głównie ze względu na nielegalny handel skórami, mięsem i kolekcjonerów, zwłaszcza w Chinach i Wietnamie. W Polsce pytony ciemnoskóre znane są także pod nazwą Pytona Dwupręgiego i Pytona Birmańskiego.
“Wybór pytonów nie był przypadkowy. Naszym głównym językiem programowania jest właśnie Python. Nie mogliśmy sobie zatem wyobrazić innych zwierząt, które moglibyśmy zaadoptować z zoo. Pythona uwielbiamy pod każdą postacią i cieszymy się, że węże stały się częścią Ulam Labs. Ponadto, pythony, które przyjęliśmy, są zagrożone wyginięciem. Wspaniale jest wiedzieć, że możemy im pomóc w przetrwaniu.” – Konrad Rotkiewicz, CEO w Ulam Labs.
Ulam Labs poszedł o krok dalej w szerzeniu świadomości o aktywnym wspieraniu zwierząt z zoo. Wszyscy obserwatorzy firmy na Facebooku głosowali na imiona węża. Spośród różnych propozycji nazw wybrane zostały dwie, które najlepiej pasują do węży i samej firmy: Orion i Side. Nazwa Orion pochodzi z projektu, nad którym pracował Stanisław Ulam, matematyk, który jest inspiracją dla firmy Ulam Labs. Orion to także postać z mitologii greckiej, mąż Side. Dlatego samica węża została nazwana na cześć greckiej bogini, słynącej ze swojego piękna.
Adoptowane węże można odwiedzać we wrocławskim zoo.